a

Aktualności

Przegrane głosowanie w sprawie taksonomii grozi pogłębianiem kryzysu energetycznego w Europie

UE nie zagwarantuje finansowania w inwestycje gazowe i atomowe w trakcie procesu transformacji energetycznej. Podczas wczorajszej sesji plenarnej w Strasburgu odrzucono sprzeciw Grupy EKR wobec rozwiązań, które mogą wykluczyć określone sektory gospodarki z dostępu do kapitału. Sprzeciw wobec tzw. taksonomii UE poparła cała polska delegacja z EKR oraz 14 polskich europarlamentarzystów z EPL.

– Wynik głosowania jest dla mnie ogromnie rozczarowujący, zwłaszcza, że właśnie dziś dyskutujemy na sesji plenarnej w Strasburgu o kryzysie związanym ze znaczną podwyżką cen  energii. Powinniśmy przestać ideologizować gospodarkę, a postawić na większą  racjonalność i pragmatykę w działaniach UE.

Przypomnijmy, że taksonomia w swoim oryginalnym założeniu miała na celu uporządkować zrównoważone środowiskowo inwestycje. W ten sposób próbowano zharmonizować inicjatywy oddolne przemysłu, instytucji finansowych czy poszczególnych państw członkowskich, a jednocześnie przeciwdziałać fałszowaniu (greenwashing) pozornie tylko „zielonych” inwestycji.

W ostatecznej wersji unijnych regulacji w sprawie taksonomii nie znalazły się gaz i atom. Niestety obie, po odpowiedniej weryfikacji, mogą być uznane co najwyżej jako aktywności przejściowe w transformacji gospodarki i zgodnie z obecnymi zapisami będzie się od nich odchodzić w bliżej nieokreślonej przyszłości.

– Taksonomia UE powinna być pozytywnym, dobrowolnym narzędziem dla uczestników rynków finansowych, a nie instrumentem, który wykluczyłby niektóre sektory z dostępu do kapitału niezbędnego do przejścia na gospodarkę neutralną klimatycznie – mówi Tobiszowski.

Oczywiście tzw. taksonomia sama w sobie nie zakazuje inwestycji w gaz, atom czy nawet węgiel przez prywatnych inwestorów, natomiast będzie miała negatywny wpływ na finansowanie, a właściwie postrzeganie tego typu inwestycji, biorąc pod uwagę znaczącą presję KE, aby luzować wymagania finansowe, kredytowe i podatkowe względem inwestycji „zielonych”.

– Oznacza to, że nie mamy dziś pewności, czy sektor gazowy i atomowy zostaną uznane za zrównoważone środowiskowo i czy dzięki temu będą miały ułatwiony dostęp  do finansowania. A my potrzebujemy konkretnych decyzji, pilnych działań, które w kontekście szalejących cen energii, już są spóźnione. I chodzi tu o plan długofalowy, który pozwoli nam na uniknięcie zależności od państw spoza UE. Kluczem jest dywersyfikacja naszych źródeł – mówi Tobiszowski i dodaje – Serwujemy naszym obywatelom ogromne obciążenia finansowe. Co już wielokrotnie podkreślałem, m.in. przez niezreformowany system handlu emisjami CO2. Ceny ETS (system handlu uprawnieniami do emisji) przekraczają dziś 60 EUR. Jeszcze na początku roku oscylowały około 30 EUR. Mamy więc do czynienia z rynkiem czysto spekulacyjnym.

 

 

Szybki kontakt

Piotra Niedurnego 69,
41-709 Ruda Śląsk

Obserwuj mnie