a

Aktualności

“W trosce o klimat musimy mierzyć siły na zamiary”. Rozmowa z Europosłem Patrykiem Jakim.

Każdy kraj ma inną tradycję, historię i inną gospodarkę. Tempo transformacji energetycznej i gospodarczej musi być do tego dostosowane – powiedział Europoseł Grzegorz Tobiszowski w rozmowie z Patrykiem Jakim.

Pełny zapis rozmowy znaleźć można klikając tutaj. 

Europoseł Patryk Jaki do dyskusji o przyszłości energetyki, transformacji, węglu, ambicjach Unii Europejskiej i bezpieczeństwie energetycznym zaprosił Grzegorza Tobiszowskiego, który przed uzyskaniem mandatu Posła do PE pełnił funkcję Wiceministra Energii i odpowiedzialny był m. in. za reformę polskiego górnictwa.

Patrząc z perspektywy czasu dokonaliśmy wielkich przeobrażeń. Często sami siebie nie doceniamy w tym zakresie. Zmniejszyliśmy udział węgla w energetyce z 90% do 70%. Inwestujemy w odnawialne źródła, wiatraki, fotowoltaika, inwestujemy w instalacje gazowe – wyliczał Grzegorz Tobiszowski.

Prowadzący rozmowę Patryk Jaki pytając o tzw. Pakiet Klimatyczny wspomniał o ustanowionym w 2008 roku systemie handlu uprawnieniami do emisji. Każdy producent energii emitujący dwutlenek węgla musi dysponować takim certyfikatem.

Intencje były dobre, ale w niesamowity sposób nam się to wykrzywiło. Do możliwości wykupu certyfikatów dopuszczono instytucje finansowe. Zrobiono z tego coś w rodzaju papieru wartościowego, którym można “grać” jak akcjami na giełdzie. To co miało w założeniu inspirować działania proekologiczne, zaczęto zarabiać na konwencjonalnej energetyce. Te obciążenia są nie tylko w energetyce, ale też w przemyśle: cementownie, przedsiębiorstwa chemiczne, hutnictwo – tłumaczył Grzegorz Tobiszowski.

Były wiceminister energii podkreślił, że dbanie o środowisko jest wartością bezdyskusyjną, ale nie możemy jak “kamikaze” wyznaczać sobie nieracjonalnych celów patrząc jedynie na ograniczanie emisji bez uwzględnienia kwestii gospodarczych i społecznych.

Unia Europejska odpowiada za 7% globalnej emisji CO2. Tyle samo Indie. Chiny aż 31%, a USA – 14%. Zdecydowanie powinniśmy dbać o środowisko i być pewnymi pionierami. Ale też nie możemy dołować naszych gospodarek. Przez te 7% świata nie uratujemy. Musimy przede wszystkim przekonać wielkich graczy w świecie do nowych technologii – podkreślił Tobiszowski. Jeśli będziemy się zgadzać na wszystko co nam proponuje Unia Europejska, to gospodarczo będziemy się cofać. Dążenie do wykonania zapisów pakietu Fit for 55 spowodują ogromny wzrost cen energii. Polskie firmy coraz lepiej sobie radzą w Europie, rozwijają się – kiedy tak bardzo wzrosną ceny energii zwiększą się ich koszty i wypadną z rynku – dodał.

Bezdyskusyjne jest, że dążenie do wypełnienia zamierzonych celów klimatycznych spowoduje znaczny wzrost cen, a tym samym zubożenie społeczeństwa. Istnieje zagrożenie tzw. ubóstwa energetycznego osób dziś mniej zamożnych.

Transformacja to ogromne koszty. Z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji górnicze regiony mają otrzymać do 4,4 miliarda euro pomocy na łagodzenie skutków likwidacji górnictwa i zmian w energetyce w ciągu 6 lat. Prof. Paweł Bogacz w swoim raporcie wskazuje, że ta likwidacja spowoduje utratę 1,3 miliarda rocznie – czyli w 6 lat to niecałe 8 miliardów euro. A patrząc na straty w gospodarce musimy też pamiętać o kosztach społecznych. My będziemy odchodzić od węgla. To jest naturalne, że będziemy dywersyfikować źródła energii, wykorzystywać nowe technologie. Ale musimy robić to racjonalnie, nie możemy dopuszczać do powstania wyrw w systemie. Od systemu energetycznego zależy bezpieczeństwo naszego kraju. – podsumował Grzegorz Tobiszowski.

Szybki kontakt

Piotra Niedurnego 69,
41-709 Ruda Śląsk

Obserwuj mnie