W instytucjach unijnych pracuje za mało Polaków
Praca dla Polaków czeka w Komisji Europejskiej! Nasi rodacy stanowią zaledwie 4% pracowników KE – wynika z danych Stowarzyszenia Network PL. Tak samo liczna jest reprezentacja Rumunii, która ma o połowę mieszkańców mniej od Polski. Za to z niewiele ludniejszej Hiszpanii pracowników jest aż 11%. Proporcjonalnie więc Polacy powinni objąć ok. 1000 stanowisk. Aby zmienić tą sytuację, Stowarzyszenie Network PL, promujące kariery Polaków w organizacjach międzynarodowych, pod patronatem polskiego eurodeputowanego Grzegorza Tobiszowskiego, rozpoczęło kampanię zachęcającą rodaków do podjęcia pracy w strukturach europejskich.
– Instytucje UE pełnią kluczową rolę w prowadzeniu polityki Unii Europejskiej. To przecież Komisja Europejska we współpracy z Parlamentem Europejskim i Radą Europejską stanowi główne źródło aktów prawnych i kształtuje decyzje, mające wpływ na wszystkie Państwa członkowskie. Dlatego, w celu zachowania mandatu demokratycznego, ważne jest by korpus pracowników Komisji Europejskiej odzwierciedlał strukturę wszystkich obywateli Unii Europejskiej, tak by głos z każdego kraju był bardziej słyszalny. Stąd zachęta dla młodych ludzi, aby rozważyli propozycję, która wiąże się nie tylko z prestiżem, ale i szansą rozwoju i pracą na rzecz naszego kraju oraz całej Unii Europejskiej – mówi Grzegorz Tobiszowski, Poseł do Parlamentu Europejskiego.
A trzeba przyznać, że oferta pracy w instytucjach unijnych kusi nie tylko perspektywą pasjonującej kariery zagranicznej, ale także zarobkami. Wygrany konkurs na podstawowe stanowisko daje możliwość podjęcia pracy z pierwszą pensją na poziomie od ok. 3 000 EUR do nawet ponad 6 000 euro w przypadku naborów na wyspecjalizowane profile wymagające wiedzy lub doświadczenia w konkretnych obszarach.
Niepokojące statystyki Instytucje UE zatrudniają obecnie ponad 40 tys. osób – głównie w Europie, a także
w przedstawicielstwach i delegaturach na całym świecie. Aktualnie w Komisji Europejskiej pracuje prawie 1500 Polaków na różnych stanowiskach, a więc zaledwie 4% wszystkich zatrudnionych. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej jeśli chodzi o stanowiska menedżerskie średniego, a już wyraźnie źle w przypadku wysokiego szczebla. Aktualnie (dane z lutego 2021), sytuacja wygląda następująco: 40 polskich kierowników jednostek na 1120, czyli 3,1%; 10 polskich dyrektorów na 212 – czyli 4,7%; 1 Polak na 37 Dyrektorów Generalnych i Zastępców Dyrektorów Generalnych, czyli 2,7%.
– Dlatego wspólnie z Network PL, planujemy organizację serii spotkań, początkowo w aglomeracji śląskiej, a w kolejnych miesiącach w innych regionach Polski, mających na celu przybliżenie zainteresowanym specyfiki pracy w instytucjach UE, a także procedur aplikowania i rekrutacji nowych kandydatek i kandydatów. Propozycja adresowana jest przede wszystkim do studentów ostatnich lat, doktorantów, pracowników naukowych oraz absolwentów – z uwagi na potencjalną zmianę miejsca zamieszkania, do 35 roku życia. Preferowane są osoby studiujące kierunki powiązane z tematyką europejską, posiadający wiedzę i doświadczenie najbardziej pożądane przez instytucje europejskie, a więc prawnicy czy ekonomiści – tłumaczy Grzegorz Tobiszowski i dodaje – Praca w instytucjach UE jest dostępna zarówno dla osób, z wyższym wykształceniem (włączając licencjat) jak i dla osób z wykształceniem średnim w przypadku stanowisk technicznych. Jeśli chodzi o znajomość języków obcych, to w praktyce na początku niezbędna jest znajomość języka angielskiego na poziomie przynajmniej B2 zarówno w mowie jak i piśmie.
Należy, oczywiście, posiąść bardzo dobrą znajomość języka angielskiego . Znajomość języka francuskiego pomaga, ale w wielu miejscach nie jest niezbędna. Po zatrudnieniu dostępne są, mniej lub bardziej intensywne, szkolenia językowe. Warto dodać, że można zostać zatrudnionym na kontrakt (przeważnie roczny lub dwuletni z możliwością przedłużeń do maksymalnie 6 lat), na czas określony (zwykle na 3 do 5 lat z możliwością przedłużenia) do wykonywania zadań wymagających specjalistycznej wiedzy lub zadań o charakterze okresowym, oraz jako oddelegowany ekspert krajowy.
Na czym polega praca?
W praktyce, zatrudnieni w Komisji Europejskiej zajmują się obszarami, za które odpowiedzialne są ich wydziały, prowadzą konsultacje z przedstawicielami przemysłu i społeczeństwa obywatelskiego, są zaangażowani w negocjacje handlowe lub, na przykład, promują nasze wartości poza granicami Unii Europejskiej i kształtują politykę wsparcia dla najbardziej potrzebujących krajów.
– Tak więc w zależności od Dyrekcji Generalnej (odpowiednika ministerstwa w Państwach członkowskich) można zajmować się sprawami budżetowymi, kwestiami gospodarczymi, finansowymi, zmianami klimatu, imigracją, bezpieczeństwem, handlem czy na przykład badaniami naukowymi i innowacjami. Oferta jest bardzo szeroka, gdyż aktualna liczba Dyrekcji Generalnych i agencji wykonawczych to 56, z których większość zlokalizowana jest w Brukseli i Luksemburgu – mówi Maciej Szymański, prezes Stowarzyszenia Network PL, które, między innymi, zorganizuje on-line bezpłatne sesje informacyjne na temat możliwości pracy w instytucjach i pomagające poznanie specyfiki egzaminów wstępnych.
O jego szczegółach poinformują przedstawiciele Stowarzyszenia. Następnym etapem jest już odpłatne ukierunkowane szkolenie dla chętnych spróbowania swoich sił podczas egzaminów EPSO (European Personnel Selection Office), których pozytywne ukończenie umożliwia otrzymanie pracy w instytucjach unijnych.